Piłka juniorska na Podhalu

3. września 2014 PIŁKA JUNIORSKA NA PODHALU

W nietypowy sposób wraz z redakcją strony ksgorc-ochotnica.futbolowo.pl zdecydowaliśmy się przedstawić problem piłki juniorskiej na Podhalu. Całość to rozmowa (nie wywiad) typowego kibica A Klasy oraz eksperta - trenera młodzieżowych grup klubu Gorc Ochotnica Marcina Farona. Okrasą tekstu będą barwne sformułowania. Zapraszamy do lektury.

By zrozumieć kto to jest "typowy kibic A Klasy" trzeba powołać się na profil, który swego czasu powstał na facebooku: https://pl-pl.facebook.com/TypowyKibicAKlasy.

Tak, więc typowy kibic A Klasy to postać fikcyjna mająca jednak swoje zdanie i pewne ciekawe poglądy. Nie jest jednak "półgłówkiem" i doskonale zna realia podhalańskiej piłki.

Typowy kibic A Klasy: Młodzież przyszłością narodu.

Ekspert: Tak - odpowiada trener juniorów młodszych klubu Gorc Ochotnica Marcin Faron - dlatego tak ważne jest umiejętne trenowanie adeptów piłki już na początku ich przygody z futbolem.

Turniej juniorów młodszych w Ochotnicy cieszył się przyzwoitą frekwencją.

Jednak trzeba przyznać, że mało kto przygodę zamieni na karierę, po co więc trenować tych młokosów?

W klubie na poziomie amatorskim wprowadzenie zawodnika na najwyższy poziom sportowy to tylko jeden z celów, na pewno nie najważniejszy.

Więc na Podhalu nie ma talentów?

Są i jest ich mnóstwo, wielu z nich w przyszłości będzie stanowić silne zaplecze drużyn na poziomie krajowym, regionalnym, czy lokalnym.

Bartłomiej Kasprzak z Tylmanowej zaistniał w ekstraklasie, zagrał również w reprezentacji U-21

Powiedziałeś, że wprowadzenie juniora na najwyższy poziom to nie najważniejszy cel istnienia klubu młodzieżowego, jaki jest więc priorytet?

Jest ich kilka. Weźmy pierwszy z brzegu: chłopak przychodzi na trening i uczona go jest pewnego rodzaju dyscyplina, musi znaleźć czas, by być na treningu, łączyć to z obowiązkami szkolnymi, wyrabia to w chłopaku pewien wzorzec. Weźmy już sam trening - młody piłkarz musi walczyć na boisku - to go uczy, żeby osiągnąć marzenia trzeba dać z siebie wszystko - tak samo w życiu.

Słyszałem kiedyś od mądrego człowieka, że nie należy mieć marzeń, tylko cele, do których dąży się "step by step".

Marzenia też trzeba mieć, by to życie miało lepszy smak. Wracając do statutowych działań klubu młodzieżowego to ważnym ich elementem jest odciągnięcie młodego człowieka od alkoholu, papierosów, czy komputera, oraz eliminacja problemów zdrowotnych np. z nadwagą.

W zdrowym ciele zdrowe ciele (śmiech).

Dokładnie. Nie bez znaczenia jest również wychowywanie w duchu fair play. Rywala trzeba szanować.

Ostatnio na Podhalu bywało z tym różnie.

Tak znam sytuację z Lipnicy Wielkiej. Juniorzy z Szaflar zostali zaatakowani, ucierpiał kierowca, który musiał trafić do szpitala, nie sprzyja to powstaniu pozytywnych relacji między klubami.

Bus drużyny juniorów z Szaflar po ataku "kibiców"

Chłopaki w juniorach nie mają kondycji, po 30 minutach stoją jak widły w gnoju, później powstają wyniki hokejowe, ale do jednej bramki. Historie z Czarnego Dunajca obeszły już w legendę.

W Czarnym Dunajcu jest popularny pewien smok i nie jest to Smok Wawelski (śmiech). Jednak średnia dyspozycja po "sobotnich rytuałach" dotyczyła seniorów. Sens spotkań, w których wyraźnie dominuje jedna drużyna jest rzeczywiście dyskusyjny. Co do kondycji to można ją wytrenować systematycznymi treningami, do tego jest jednak potrzebna kadra szkoleniowa - łatwo zrobić sobie krzywdę - trzeba więc trenować pod okiem specjalisty.

Jak z tym na Podhalu?

Wiadomo w większych miejscowościach np. w Zakopanem, Maniowach, czy Nowym Targu nad postępami juniorów czuwają trenerzy "z papierami", mają oni też solidną bazę sportową, to pomaga. Ważny jest też stan murawy.

Ale w meczu murawa pomaga lub przeszkadza tak samo jednym i drugim.

Tak, jednak na kartoflisku ciężko pokazać wyćwiczone schematy zagrań, trudno podać piłkę po ziemi - niemożliwe jest jej rozegranie. Boisko w Nowym Bystrym to najlepszy przykład, choć słowa "najlepszy" jest mocno niefortunne.

Murawa na boisku w Nowym Bystrym jest w opłakanym stanie

Nie wiem jednak, czy wiesz, że ma dojść do budowy nowego boiska na 40-lecie Bystrego, ma pomóc gmina Poronin.

Nie słyszałem.

Coś mi się zdaje, że po wyborach, wszystko się może zmienić.

Proszę nie głosić "misiologi" (śmiech). Chciałbym zwrócić uwagę na inny problem. Liczebność lig młodzieżowych. Dla przykładu 4 lata temu na Podhalu były 3 ligi juniorów starszych po 12 drużyn, teraz jest tylko 2. W pierwszej 10, a drugiej 9. Do tego odgórne zasady tworzą zamęt i chaos.

Co do liczebności lig:młodzieży teraz nie można odciągnąć od komputerów. "Ciupią" w Fife albo GTA łaj siti.

Do tego dochodzi problem z przyrostem naturalnym i (przerwa)...

...i kasą. Można być idealistą, ale bez siana nie pojedziesz.

Smutna, ale niestety prawda, również Gorc nie mógł zgłosić trampkarzy, właśnie z powodu niedomykającego się budżetu.

Czy w juniorach ważny jest "team spirit"?

No, nazwałbym to raczej kolektywem (śmiech). Oczywiście kolektyw jest bardzo ważny, chłopaki muszą tworzyć jedną drużynę, potrzebna jest pewność, że wszyscy idą w jednym kierunku. Zbudować prawdziwą drużynę to dla każdego trenera wielki powód do dumy.

A na juniorach sędziowie pochodzą z Walii?

Nie, a dlaczego?

No, czy nie walą w bambuko?

(śmiech) Na temat sędziów nie będę się wypowiadał, choć to prawda czasem ich wpływ na wynik jest wyraźny.

Standardowe obuwie sędziego musi być przede wszystkim wygodne

Dzięki, jak będę na waszym meczu będę się darł ile wlezie.

Fajnie, widzę pana w takim razie na następnym spotkaniu.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości