Ostatnia prosta przygotowań, sparingi na plus
Wraz z wolno kroczącą na podhalańską ziemię wiosną do drzwi kibiców puka "Serie A" - liga pod wieloma względami osobliwa, ale dostarczająca wielu pozytywnych emocji. Granit jak i pozostałe drużyny jest na finiszu przygotowań do rundy.
Sezon ogórkowy - jakim zwie się przerwę między rundami minął szybko. Choć trzeba przyznać, że 155 dni rozłąki z ligową piłką to jeden z największych wyników w ostatnim dziesięcioleciu. Jak na poszczególne drużyny wpłynie ten zastój skrzętnie zweryfikuje liga. Mocny na starcie wydaje się Orkan Raba Wyżna i to w nim należy upatrywać faworyta. Z tym stwierdzeniem na pewno nie zgodzą się w Tylmanowej, Ludźmierzu i Rabce. Lubań dzięki sztucznej murawie pozostaje w rytmie treningowym praktycznie całą zimę. Wiatr ubytek w postaci Sławomira Basistego zrekompensował pozyskaniem bramkostrzelnego Mariusza Maciasia, który dał się poznać z dobrej strony w stolicy Gaździny Podhala w rundzie jesiennej sezonu 2012/13. Wierchy pod batutą nowego trenera też ma aspiracje powalczyć o najwyższe laury, a przecież w kolejce stoją Podhale II Nowy Targ, Lepietnica Klikuszowa i oczywiście Granit - czeka nas ciekawa liga.
Granit przygotowania rozpoczął od turniejów halowych. W lutowych Mistrzostwach Podhala w futsalu granitowcy zakończyli rywalizację na etapie eliminacji. W tych zawodach przyszły jednak obiecujące wyniki - pewne zwycięstwo z Lubaniem Tylmanowa (4-0) i remis z Lepietnicą (2-2). Choć trudno oczywiście w skali 1:1 porównać piłkę halową z tą na pełnowymiarowym boisku piłkarskim.
1 marca czarnogórzanie wzięli udział w Turnieju o Puchar Wójta. Po zaciętych meczach Granit uplasował się na najniższym stopniu podium. Palmę ubiegłorocznego zwycięstwa musiała oddać renomowana Watra. Czwartoligowca sensacyjnie zluzował z tronu rewelacyjny Zawrat. Bukowianie dokonali ciekawych transferów z LKS Szaflary (Bużek, Marduła), a po kontuzji wrócił były kapitan Porońca Poronin Marcin Cudzich.
Właśnie Zawrat był pierwszym sparingpartnerem na pełnowymiarowym boisku Granitu. Bukowianie zwyciężyli 5-0. Wynik co prawda niekorzystny, ale jestem zbudowany innym faktem - zaczyna prezes Eugeniusz Gogola - dopisuje młodzież, nie pamiętam kiedy do dyspozycji było około 20 zawodników, to cieszy, mogliśmy przećwiczyć pewne schematy, które wymagają wykonawców.
Kolejnym rywalem były Skałki Trybsz - zmotywowani zawodnicy z tego klubu chcieli poprawić mocno niekorzystny bilans z naszą drużyną. Ta sztuka C-klasowcowi się nie udała - Granit pewnie pokonał oponenta 7-1.
W ostatnią środę Granit zagrał towarzysko z Hetmanem Leśnicą-Groń, w tym meczu również górą był Granit, który zwyciężył 5-2.
W planach jest jeszcze jeden sparing: jeżeli warunki pogodowe i boiskowe pozwolą zagramy u siebie z zespołem Łęgi Nowa Biała i na tym zakończymy test-mecze - mówi Eugeniusz Gogola.
Nieznany jest jeszcze termin meczu pucharowego z Wiatrem Ludźmierz: Przedstawiciele Wiatru chcieli grać w Wielkanocny Poniedziałek, my zaś opcjonowaliśmy przy Niedzieli Palmowej, myślę, że drogą konsensusu znajdziemy odpowiedni termin dla obu ekip - tłumaczy prezes.
W Granicie nie dojdzie do rewolucji kadrowej: Chcemy pomału zgrywać juniorów i stopniowo wprowadzać ich do pierwszej drużyny. Z zamiarem odejścia do Murania Jurgów nosi się zaś Kamil Wojtanek i to będzie nasze jedyne osłabienie. Rundę z głowy będzie miał też nasz grający trener Paweł Czajkowski, którego czeka operacja rekonstrukcji więzadła krzyżowego - kończy prezes Granitu Eugeniusz Gogola.
Fot. Eugeniusz Gogola
Komentarze