Klasa A: Granit Czarna Góra - Jordan Jordanów 0-2

Klasa A: Granit Czarna Góra - Jordan Jordanów 0-2

Optyczną przewagę w polu posiadali gospodarze, jednak komplet punktów przypadł w udziale gościom. Już w 3 minucie po zagraniu Tadeusza Lichacza z Krzysztofem Sarną ten ostatni znalazł się w sytuacji sam na sam z Ryplem, lecz Rypel wygrał pojedynek z piłkarzem Granitu.

Kolejny zwycięską potyczkę golkiper gości stoczył w 18 minucie, kiedy najpierw obronił strzał Dariusza Twardosza, a następnie dobitkę Tadeusza Lichacza. Kolejne dwa uderzenia Mariusza Maryniarczyka padły łupem Rypla. Goście także atakowali, lecz uderzenia Wagi oraz Marcina Hodany były niecelne. Wreszcie w 26 minucie po rzucie wolnym do piłki najwyżej na 8 metrze od bramki Piotra Gogoli wyskoczył Marek Hodana i głową umieścił ją w siatce.

Po zmianie stron gospodarze dążyli do zdobycia wyrównania. Najpierw w 48 minucie lob Andrzeja Trzopa o centymetry minął poprzeczkę bramki gości, następnie Tadeusz Lichacz nie sięgnął piłki po dośrodkowaniu Andrzeja Maryniarczyka, gdyby to uczynił, byłby sam na sam z Rypelem. W 65 minucie po dwójkowym zagraniu Dariusza Twardosza z Krzysztofem Sarną ten ostatni będąc oko w oko z ostatnią instancją Jordana przeniósł futbolówkę nad poprzeczką.

W chwilę później Zygmunt Milon nie wykorzystał dogodnej sytuacji i z ostrego kąta strzelił minimalnie obok słupka. Wreszcie w 80 minucie goście podwyższyli rezultat spotkania na 2-0. Do bezpańskiej piłki doskoczył Gawroński, podał do Filipiaka, który, mimo że nie trafił czysto w piłkę, to pokonał Piotra Gogolę. Końcówka to zdecydowany szturm miejscowych, którzy mimo seryjnych rzutów rożnych nie mogli pokonać dobrze tego dnia zorganizowanej defensywy przyjezdnych.

Klasa A, I kolejka - 10 sierpnia 2003

Granit Czarna Góra - Jordan Jordanów 0-2

Marek Hodana 26, Filipiak 80

Sędziował: Jarosław Kisielewski (Gorlice).

Żółte kartki: K. Maryniarczyk - Palarczyk.

Widzów: 100.

Granit: Piotr Gogola - Andrzej Kiernoziak, Andrzej Maryniarczyk, Andrzej Trzop, Wojciech Maryniarczyk, Krzysztof Maryniarczyk, Dariusz Twardosz, Zygmunt Milon, Krzysztof Sarna, Mariusz Maryniarczyk, Tadeusz Lichacz.

Powiedział po meczu:

Daniel Siwor (Jordan Jordanów - trener): Jechaliśmy do Czarnej Góry w nie najsilniejszym składzie. W rezerwie był zaledwie jeden zawodnik. Wiadomo, że pierwszy mecz jest bardzo ważny bo od startu wiele w dalszej części sezonu zależy. Mecz był wyrównany, lecz obie drużyny zaprezentowały dość niski poziom. My byliśmy bardziej skuteczni niż przeciwnik, strzelając dwa gole. Wykorzystaliśmy sytuacje, które nam się nadarzyły. Natomiast gospodarze razili dużą nieskutecznością, a przede wszystkim świetny mecz rozegrał nasz bramkarz Mariusz Rypel. Oprócz niego w moim zespole chciałem wyróżnić Grzegorza Słońskiego, który będąc jeszcze juniorem, bardzo dojrzale zagrał na obronie. Mecz przez większość czasu toczył się w środku boiska, dużo było niecelnych podań, a sytuacji klarownych z obu stron było jak na lekarstwo. Wynik uważam za sprawiedliwy, bo zwycięża zespół ten, który strzela bramki.

--

autor: RL.

źródło: Dziennik Polski.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości